Archiwum 03 sierpnia 2008


sie 03 2008 Sflaczała Anglia i miękki papier toaletowy,...
Komentarze: 1

 

Niedawno, a dokladnie wczoraj przeczytałem o pewnym drobnym wypadku młodych Anglikow na Opolszczyźnie. Tu macie link do zdarzenia:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ciekawostki/news/nawigacja-jest-glupia,1155758,1718

Komu nie chce się klikac i czytać calej historii, pokrótce wyjaśniam (z odpowiednim komentarzem):
Grupka młodych obywateli Wielkiej Brytanii wybrala się samochodem do naszej części Europy. Droga z Opola do Pragi, celu ich podróży, była zablokowana, więc Anglicy bezkrytycznie skorzystali ze wskazań GPS-a, który zawiódł ich na nieutwardzoną, leśną drogę, gdzie…. ugrzęźli.
Angole w ogóle nie wiedzieli co w tej sytuacji zrobić, więc spanikowani…. zadzwonili do rodziców. Ci zawiadomili ambasadę brytyjską, która z kolei wezwała pomoc drogową. Brytyjczycy nie umieli podać swojego położenia, więc polskie służby znalazły ich dopiero po dziewięciu godzinach.
Dlaczego to wspominam?
Z artykułu zrozumiałem, że byli to młodzi mężczyźni w wieku dwudziestu kilku lat (bo tacy z reguły wybierają się samochodem na drugi koniec Europy i mają żyjących rodziców), a zatem byli zapewne w szczycie swoich możliwości tak fizycznych jak i intelektualnych.
Normalni, nieułomni faceci z naszej części Europy, bądź z tzw. Wschodu, w takich sytuacjach po prostu wysiadają i próbują sami rozwiązać sytuację. Skorzystanie z pomocy drogowej a tym bardziej z telefonu do rodziców to po prostu straszny obciach i dowód na kompletną nieporadność życiową i totalny brak męskości (o męstwie już nie wspominam).
Do cholery, gdzie podział się ten naród korsarzy i zdobywców, który zdobył pół świata i stworzył największe w historii świata imperium?!?!?!
Właśnie spieszyłem o tym napisać, ale zauważyłem, że moje notki robią się nieco przydługie. Odpowiedź na to pytanie już wkrótce!